Dzień przerwy w Tour de France [ARTYKUŁ WŁODARA]

Co do tej pory wydarzyło się w Wielkiej Pętli?

Każdy ma jakiegoś bzika jak śpiewała artystka. Na stronie dominuje żużel i hokej, a mnie kręcą rowery ?

107 odsłona wyścigu dookoła Francji rozpoczęła się w Nicei. Pierwszy etap rozpoczynał się i kończył na Promenadzie Anglików, ale żeby nie było tylko ciepło i sympatycznie jak na plaży Lazurowego Wybrzeża, kolarze zahaczyli o Alpy Prowansalskie, gdzie w deszczu musieli zmagać się nie tyle z podjazdami co ze zjazdami, które kręte i śliskie od płynącej wody tylko czekały na błędy kolarzy.

I ETAP TOUR DE FRANCE 2020

Błędów było wiele, kraksa goniła kraksę, deszcz obmywał szlify i herosi dwóch kółek walczyli dalej. Zostawali i dochodzi do peletonu, jak Caleb Ewan (Lotto Soudal) czy Giacomo Nizzolo (NTT). Na finiszu doszło do sprintu, który niespodziewanie wygrał Norweg Alexander Kristoff (UAE), wyprzedzając na kresce mistrza świata Madsa Pedersena (Trek-Segafredo). Na pierwszym etapie niespodzianka, liderem Norweg, na którego kursy przed startem oscylowały w okolicach 40:1.

II ETAP TOUR DE FRANCE 2020

Drugi etap znów wokół Nicei tym razem z Col de la Colmiane oraz z Col de Turini, gdzie trasa rokrocznie sprawdzana jest przez kierowców rajdowych podczas rajdu Monte Carlo. Oba podjazdy pierwszej kategorii okazały się zbyt trudne dla lidera, z peletonu odpadł Kristoff nie mając sił, aby obronić żółtą koszulkę. Na ostatnim podjeździe przed metą, Col des Quatre Chemins (5,4km 5,8%) zaatakował jeden z francuskich muszkieterów Julian Alaphillipe (Deceuninck), tnący powietrze i przeskakujący kolejne metry jak szpada Atosa, Portosa lub Aramisa, tak szybko, że wydaje się, że żaden z rywali nie wytrzyma tego zrywu. Tymczasem niespodziewanie doskakuje Szwajcar Marc Hirschi (Sunweb) oraz po krótkiej chwili Brytyjczyk Adam Yates (Mitchelton-Scott). Na ostatnim podjeździe mają 15 sekund przewagi. To wystarczy, jak na Poggio podczas Mediolan San Remo. Na finiszu najszybszy jest Francuz. Obrazek z mety gdzie Julian siedząc na krawężniku płacze pokazuje jak wiele znaczy wygrana etapu w największej imprezie kolarskiej świata.

III ETAP TOUR DE FRANCE 2020

Na trzecim etapie widzieliśmy coś czego nie ogląda się na co dzień. Kiedy patrzyłem na wygraną Caleba Ewana aż wstałem z fotela i zacząłem bić brawo jednocześnie łapiąc się za głowę. Tak, wiem że trudno to sobie wyobrazić ? Koreański Australijczyk startował z wydawałoby się straconej pozycji. Jeszcze 120 metrów przed metą był 6. W tym momencie “Pocket Rocket” ruszył, znalazł miejsce między barierkami i Peterem Saganem oraz zamknął drogę do wygranej Nizzolo. 60 metrów przed metą dopadł Sama Bennetta i na ostatnich metrach wystawił mu koło. Wielki, wspaniały finisz, Ewan niczym australijski wąż wił się między przypominającymi drzewa rywalami, którzy wydawałoby się zamarli niczym słupy soli. Wygrał pokazując ogromny talent oraz mimo tego, że już na pierwszym etapie stracił dwa ważne ogniwa ze swojego pociągu Gilberta i Degenkolba.

IV ETAP TOUR DE FRANCE 2020

Etap 4 to przede wszystkim meta i ostatni podjazd do Orcieres-Merlette (7,1km 6,7% kat 1). Podjazd znany z wydarzeń sprzed prawie 50 lat, gdzie w roku 1971 Luis Ocana znokautował (choć to zbyt małe słowo) Eddy’ego Merckxa, uzyskując nad kolarzem wszechczasów prawie 9 minut przewagi. Tym razem takich przewag nie było. Wygrał były mistrz świata juniorów w skokach narciarskich w drużynie Słoweniec Primoż Roglic (Jumbo-Visma). Przyprowadził na metę kilkunastu faworytów wyścigu, żółtą koszulkę zachował Alaphilippe.

V ETAP TOUR DE FRANCE 2020

Etap 5 na którym wszyscy czuliśmy się jakby wyścig dotarł już do Paryża, peleton jechał spokojnie jakby był to etap przyjaźni. Zwycięstwo kolejne dla Jumbo Visma przywiózł Holender Wout van Aert. Koszulkę lidera stracił Alaphilippe, przez błąd pobrania bidonu na ostatnich 20 kilometrach, za co został ukarany 20 karnymi sekundami. Żółty koszul przejął Adam Yates.

V| ETAP TOUR DE FRANCE 2020

Szósty etap padł łupem uciekinierów. Pierwszy na mecie zameldował się mistrz Kazachstanu Alexey Lutsenko (Astana) który na Mont Aigoual wjechał samotnie z prawie minutową przewagą nad Jesusem Herradą.

VII ETAP TOUR DE FRANCE 2020

Etap 7 to miał być przelot. Kolorowy, niczym koraliki bransoletek pięknych dziewczyn z krajów Oceanii, peleton miał spokojnie przejechać ze startu do mety aby spokojnie w sobotę wjechać w Pireneje, jak się okazało wiatr miał inne plany. Około 40 kilometrów przed metą piekielnie mocną zmianę dał Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers), dzięki temu peleton rozerwał się na kilka grupek. Z tyłu zostali Pogacar (UAE) Landa (Bahrain) Mollema i Porte (Trek). W pierwszej grupie tempo nadawali Ineos, Jumbo, Astana i Groupama-FDJ. Grupa która jako pierwsza dojechała do mety uzyskała ponad minutę przewagi, drugi skalp zgarnął van Aert, przez co Jumbo na swoim koncie zapisują już trzecie zwycięstwo etapowe.

VIII ETAP TOUR DE FRANCE 2020

Etap 8. Wjeżdżamy w Pireneje. Krótki etap. 141 kilometrów, a na nich aż 3 górskie premie, na czele z Col de Peyresourde z którego szczytu do mety pozostawało 11 kilometrów zjazdu. Zanim kolarze wjeżdżali na wyżej wymieniony szczyt mieli do pokonania pierwszą na tym roku premię górską najwyższej kategorii Port de Bales, na tym podjeździe było już tylko dwóch uciekinierów Francuz Nathan Peters (AG2R) oraz Rosjanin Ilnur Zakarin (CCC). Jednak wszyscy znają problemy ze zjazdami Rosjanina, w związku z tym Francuz odskoczył robiąc pomarańczowego Tatara z zawodnika polskiej grupy. Wśród faworytów 40 sekund ze strat poniesionych dzień wcześniej odrobił Tadej Pogacar.

IX ETAP TOUR DE FRANCE 2020

Etap 9 to słoweński finisz który wygrał Pogacar a koszulkę lidera przejął Roglic. Jednak zanim do tego doszło bohaterem etapu chciał zostać Hirschi,który przez prawie 100 kilometrów uciekał samotnie, zdobywając po kolei górskie premie. Jednak został doścignięty przez najlepszych tego wyścigu, na mecie próbował jeszcze finiszować, ale dało to tylko trzecie miejsce.

KTO WYGRA TOUR DE FRANCE 2020?

Po 9 etapach w dwóch minutach mieści się 12 zawodników i wśród nich należy szukać tych którzy staną na podium na Polach Elizejskich: Roglic, Bernal (Ineos), Martin (Cofidis), Bardet (AG2R), Quintana (Arkea), Uran (EF), Pogacar, Yates, Lopez (Astana), Landa (Bahrain), Porte, Mas (Movistar).
Na pewno z walki o podium wyleczył się Pinot (Groupama), który jak co roku przegrał z kontuzją, coraz mniejsze szanse mają również Mollema, Dumoulin (Jumbo Visma), Carapaz (Ineos), Buchmann (Bora).
Co będzie dalej? Niwiadomo ? Wydaje się, że Jumbo na czele z Roglicem ma wyścig pod kontrolą, ale… Ineos jedzie spokojnie, jak na nich nad wyraz spokojnie – Bernal jeszcze zaatakuje i nie będzie to rwany atak, ale super mocne uderzenie. Martin jako najmocniejszy z Francuzów będzie/jest nieobliczalny. Quintana a kto wie na co go stać ? No i Pogacar, swoje już stracił, poza tym nie ma nic do stracenia, jest najmłodszy z faworytów, jeszcze zdąży wygrać wielki Tour, w tym roku “tylko może”.

14 komentarzy

    1. Typy w profilu. Liczę, że jakimś cudem Bydgoszcz powalczy z osłabionym Gnieznem i może nawet wywiezie 2 punkty. W zeszłym roku w niesamowitych okolicznościach awansowali, a w tym może w takich samych się utrzymają. Ale potrzebują punktów.

      Z IMP dałem też na win Pawlickiego po kursie 8.75, ale będzie ciężko pokonać parę Janowski-Zmarzlik.

      1. Ostatnie typy mega pechowe. Szkoda, bo to naprawdę były dobre wybory.. Bydgoszcz, gdyby miała ogarniętego managera to by to dziś wzięła. Do tego Lyager kontuzja, chociaż Fajfera dziś by nie pokonał, akurat miał dzień konia. Cały tydzień jeszcze sporo żużla, na weekend kolejne GP.

  1. Jak myślicie gkm jedzie już dziś o nic może o twarz. Lublin o wszystko o wejście do Play offfow. Myślicie że Artiom nie pojedzie dziś trochę słabiej zeby pomóc bratu w wejściu do Play offfow i zrobieniu większej kasy? Mam wrażenie że bracia sobie zawsze pomagali i że dziś jak będzie trzeba może być zaparkowany jakiś defekt. Co wy o tym sądzicie?

    1. Tak, to niesamowite, że teoretycznie drużyna, która od połowy sezonu o nic nie jedzie.. ustawia playoffy. Oczywiście na miarę swoich możliwości. Idąc w teorie spiskowe to.. teoretycznie może być tak jak mówisz. Z drugiej strony – Artiom ma już podobno kontrakt na przyszły sezon w Sparcie ? I zostały im dwa mecze – mecz z bratem i mecz z przyszłą drużyną.

      Ciężko powiedzieć czy komuś będzie musiał pomagać, bo więcej będzie zależeć od pozostałych zawodników. A Pedersen czy Bjerre jazdy przez ostatni czas mieli jak na lekarstwo. Przemek Pawlicki wczoraj świetnie wyglądał ale nie ma na niego nigdzie linii ?‍♂️ A z tego co widziałem to w Elitserien jest za niego z/z, więc w Grudziądzu powinien pojechać.

      Jak tylko zdecyduje się coś zagrać, dam znać.

Dodaj komentarz

Powiązane artykuły

Back to top button